Po co nam kolejna Królowa Lama?
Kilka miesięcy gryzłem się z pomysłem stworzenia odrębnego portfolio dla samych ilustracji 2D (bo tak, 3D również robię). Nie podoba mi się do końca dywersyfikacja własnych dokonań, ponieważ Królowa Lama, czyli ta nieszczęsna marka jaką buduję, jest wszystkimi moimi działaniami jednocześnie. Nie oddzielam ilustracji od designu w działaniach zawodowych, gdy mogę korzystać z jednego i drugiego. To podejście sprawia, że gdy z kimś współpracuję, to obydwie strony mają możliwość zyskać, różnorodny, bogaty i trafny projekt.
Jednak wszystko przez Mokoo! Mój autorski projekt książki, którą piszę, składam i przede wszystkim ilustruję. Zakochałem się we własnej historii i żal mi było nie dać tym ilustracjom odpowiedniego miejsca, aby pokochali je także inni. Ostatecznie zebrałem również inne rysowane twory, by zrobić mały katalog prac. Biorę udział w konkursach i zawsze jestem otwarty na nowe działania, więc systematycznie prac będzie więcej.
Jaka Lama? Co za Mokoo?
Królowa Lama jest moim pseudonimem artystycznym od czasu studiów projektowych. Naprawdę nazywam się Piotr Wątroba. Kiepsko byłoby budować markę Wątroba Design i nie skisnąć, więc Lama jest naprawdę lepszym wyborem. Do nazw ogólnie nie mam mądrej głowy, gram w zespole Magenta a Mokoo to imię głównego bohatera mojej powieści dla dzieci, młodzieży, rodziców… i dla mnie. W planie jest jeszcze Hulu podróżująca po gwiazdach, a przy okazji ilustruję chętnie inne ciekawe projekty. Zapraszam do kontaktu, jeżeli masz potrzebę związaną z moimi pracami. Pogadajmy.
Może jakieś socialmedia?
Królowa Lama tak wsiąknęła w moje życie, że wszystkie media, gdzie można mnie spotkać tak się nazywają. Do obejrzenia jest instagram i facebook, a dla bardziej projektowych zagadnień przygotowałem behance. Lamę spotkasz także na Linkedinie! Oprócz tego są jeszcze artstation, deviantart czy dribbble. I tak wiem, jest tego sporo, mnie też to przeraża.